Dziś mija dokładnie rok od kiedy zaczęłam robić fotkę tyłowi swojej głowy.
Nie jestem normalna ;)
Od roku traktuję swoje włosy świadomiej, aktualnie myję raz w tygodniu metodą odżywka-szampon-odżywka, suszę metodą opisaną na tymże blogu. Wieczorami używam kremu Fox (też tu opisanego) oraz olejku arganowego (boski specyfik! boski! używam na końcówki i na skórę twarzy czasem, jak nie używam masła Shea).
A teraz, ku uciesze gawiedzi, zdjecia tyłu mojej głowy sprzed roku i dziś :)
Po drodze moje włosy się też zatrzymały, przez dwa miesiące nie ruszając się na miarce, albo kurczyły się do mierzenia. Jestem całkiem szcześliwą Flo dziś :)