wtorek, 24 stycznia 2012

Cieakwe odkrycie

Dzieki LHC odkryłam ciekawą stronę : http://hairscans.tumblr.com/

Ludzie z całego świata wrzucaja efekt zeskanowania swoich włosów. Niektóre są śmieczne, inne artystyczne ale każde z nich w ciekawy sposób pokazuje włosy - ich teksturę i kolor.

Aż chce się sięgać po skaner!

A wy - zeskanowalibyście swoie włosy?

niedziela, 15 stycznia 2012

mały updejcik

Jako że Monika wspomniała o mnie na swoim blogu czuje sie zobowiązana coś wam napisać.

Jeszcze nie zrobiłam spreju z poprzedniej notki, bo nie mam oleju jojoba, za to glicerynę bez problemu dostałam w aptece. Dowiedziałam się przy okazji, że gliceryna jest kolejnym humektantem - a zatem może wysuszać jeśli stosowana w suchym pomieszczeniu, a zatem na zimowe centralne ogrzewanie mgiełka może się nie nadawać.

W ramach notki napiszę jeszcze co robię, żeby śledzić wzrost włosów:
- raz na miesiąc zdjęcie od tyłu - w tym samym miejscu w domu z tak samo postawionym aparatem
- raz na miesiąc mierzę włosy - ustaliłam sobie, że zdjęcie robię na początku miesiąca, a mierze w połowie - a zatem dwa razy w miesiącu mam żywy dowód na to, że to cholerstwo rośnie :)))
Kupiłam sobie też sukienkę w poprzeczne paski - w takiej na zdjęciach lepiej wszystko widać.

Wiem, to trochę obsesyjne, ale nigdy nie miałam aż takich długich włosów i myślałam, że to niemożliwe, więc teraz cały czas przekonuję się o tym, że talia to nie moja długość graniczna :)

Ho - z dziwacznych: dziś robiąc porządki odnalazłam grubą kiść włosów z momentu, kiedy ścięłam je kilka lat temu. W sumie są w podobnej kondycji, chociaż tamte włosy wydają mi się nieco jaśniejsze. Taka ciekawostka :)