Moje zabiegi odniosły skutek - starannie upinane i zapomniane włosy urosły o centymetr. Spowolniły tym samym swoje tempo, ale nie przestały rosnąć.
To jest to, co dziewczyny na LHC nazywają "bening neglect" chociaż nie do końća - stosuję na swoich włosach olejek arganowy. Mam też jojobę, ale szybko obciąża moje włosie.
A teraz szykuję kolejne prezenciki na wymianę prezentów. Znowu wysyłam o stanów. Planujęjakis drobiazgz kotem, może chustę oraz własnej produkcji Kanzashi. Pierwsza próba już była, ale nie wszystko wychodzi za pierwszym razem ;)
To prawda, włosy zostawione samym sobie chyba rosną szybciej :).
OdpowiedzUsuńjestem ciekawe tego olejku aragonowego;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam;)