Dziś mija dokładnie rok od kiedy zaczęłam robić fotkę tyłowi swojej głowy.
Nie jestem normalna ;)
Od roku traktuję swoje włosy świadomiej, aktualnie myję raz w tygodniu metodą odżywka-szampon-odżywka, suszę metodą opisaną na tymże blogu. Wieczorami używam kremu Fox (też tu opisanego) oraz olejku arganowego (boski specyfik! boski! używam na końcówki i na skórę twarzy czasem, jak nie używam masła Shea).
A teraz, ku uciesze gawiedzi, zdjecia tyłu mojej głowy sprzed roku i dziś :)
Po drodze moje włosy się też zatrzymały, przez dwa miesiące nie ruszając się na miarce, albo kurczyły się do mierzenia. Jestem całkiem szcześliwą Flo dziś :)
wielki przyrost, i zazdroszczę Ci tej długości :p
OdpowiedzUsuńwow, też mam ok. roku cykania zdjęć za sobą, ale Twój przyrost jest niesamowity ;)
OdpowiedzUsuńCzizas, normalnie jak Roszpunka! GRatuluję i szczerze, pozytywnie zazdroszczę efektu!:))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Mam nadzieję uhodować ze dwa razy tyle
OdpowiedzUsuńAle długie <3
OdpowiedzUsuńteż tak chcę! : )
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana: http://ciasteczkowy.blogspot.com/2012/09/tag-7-faktow-o-mnie.html :) Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńO kurde O.o jak szybko Ci urosły.Tylko pozazdrościć.PIĘKNE WŁOSY!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam jeśli będziesz chciała http://kosmetyki-dagmary.blogspot.com/
Miłego dnia :)
wow;) zazdroszczę
OdpowiedzUsuńniesamowity wynik jak na jeden rok,gratuluje:)
OdpowiedzUsuń