niedziela, 4 grudnia 2011

Aktualizacja

Wiem, dawno nie pisałam. Mam taką pracę, ze w grudniu robi się szał, dodatkowo moja druga (a w przyszłosci mam nadzieję pierwsza) profesja też ostatnio całkiem nieźle wypaliła :)

W każdym razie od włochatego punktu widzenia:
- włosy rosną sobie, chociaż na fotkach jakiegoś spektakularnych zmian nie widać to czuję, że stają się coraz dłuższe, a końcówki pozostały całkiem zacne.
- przesadziłam ostatnio z miodem w masce nawilżającej. Włosy mi się zrobiły kleiste... po umyciu odżywką zrobiły się ok.
- kończy mi się "zwykły" szampon (w przeciwieństwie do oczyszczającego) co oznacza, że muszę się namyśleć nad następnym
-  Próbowałam z płukanką zakwaszaną octem. Włosy zrobiły się ciemniejsze, ale miały tendencję do plątania.

Poza tym jest dobrze. Włosie wygląda zdrowo, błyszczy, chociaż cały czas ciężko mi znaleźć idealny plan pielęgnacji. W końcu jednak musi się udać :)

Ach - wymiana prezentów na LHC ma się dobrze - moja paczuszka, zawierająca trochę zabawek do włosów, trochę herbat i kilka przepisów jest w drodze do USA, a ja nerwowo zaglądam do właściwego wątku coby zobaczyć jak zareaguje adresatka... no i oczywiście zastanawiam się nad tym co przyjdzie do mnie. Ach, błogie czekanie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz